Jedno spojrzenie w lustro i decyzja – tak nie może być! Od jutra ostra dieta i ćwiczenia. A za tydzień wymarzona sylwetka! Wróć… za tydzień? Nie, to niemożliwie. Oto powody, dla których lepiej nie odchudzać się na “hurra!”.
Zapał jak się pojawił, tak zgasł
Spis treści
Problem numer jeden to motywacja. Przecież tłuszczyk nie wziął się z dnia na dzień. Gdyby systematycznie dbać o figurę, nie wyglądałby tak jak dziś. Zatem trzeba mieć dużo samozaparcia, samodyscypliny oraz motywacji, by schudnąć, a ona nie bierze się znikąd i nigdy nie idzie w parze z nagłymi zrywami. Wielki zapał kończy się najczęściej po pierwszym tygodniu ćwiczeń i diety. I najczęściej wraca bardzo powoli, lub wcale.
Co zrobić? Przede wszystkim przygotować plan. Podlegać on może zmianom, być dopracowany w czasie, ale najważniejsze, by jego główny trzon był od początku do końca ten sam. Plany, swoje cele, jadłospisy, listy zakupów a nawet własne przemyślenia oraz napotkane problemy zapisywać trzeba w specjalnie założonym dzienniku. To naprawdę pomaga!
Zagrożenia dla psychiki i organizmu
Nagłe ukrócenie dawnych nawyków to w wykonaniu większości po prostu głodówka i szok dla ciała. Groźne są także diety monotematyczne, czyli zjadanie na przykład wyłącznie kapusty lub jabłek. Oczywiście, że się schudnie na takiej diecie, lecz nie wolno jej stosować zbyt długo. W przeciwnym razie rezultatem będą tak zwany efekt jojo, spowolnienie metabolizmu. W końcu człowiek się łamie i zjada ten kawałek ciasta, czy czekolady. A potem ma wyrzuty sumienia, karze siebie za swoją słabość. Bywa, że członkowie rodziny obserwując nieudane próby schudnięcia takiej osoby, zaczynają ją zniechęcać lub szydzić z niej. Wówczas osoba ta chce im udowodnić, że się mylą i narzuca sobie jeszcze większy rygor. Odchudzanie bez efektu jo-jo
Niektórym sytuacja wymyka się spod kontroli i stąd tylko krok do zaburzeń psychicznych, takich jak jadłowstręt czyli anoreksja, bulimia. Powodem jest również stres i próba naprawienia swojego życia. Zdarza się również zaburzenie o nazwie ortoreksja, czyli obsesja na punkcie spożywania wyłącznie zdrowych rzeczy.
