Motywacja do treningu jest jednym z najczęściej poruszanych zagadnień w przeróżnych poradnikach, artykułach i innych publikacjach na temat zdrowego stylu życia. Pomimo popularności problematyki, nadal przeważająca większość osób, które chciałyby systematycznie uprawiać sport nie podejmuje żadnego działania lub podejmuje je tylko na chwilę. Jak to więc jest z tą motywacją?
Zbyt słaba „silna wola”?
Spis treści
We współczesnym świecie wszystko dzieje się bardzo szybko. Jesteśmy przyzwyczajeni do tej dynamiki tempa życia, więc cierpliwe czekanie, a raczej cierpliwe systematyczne i bardzo aktywne pracowanie na odległy rezultat naszego wysiłku nie leży w naszej naturze.
Być może stawiamy sobie też zbyt wysoką poprzeczkę i osiągnięcie oczekiwanego rezultatu z założeniem terminu nie do zrealizowania działa zupełnie odwrotnie niż byśmy tego chcieli. Może to nie nasza słaba wola, ale kulturowo wpojony pęd życia sprawia, że tracimy motywację i pozostawiamy rzeczy, których nie możemy ekspresowo osiągnąć.
Małymi krokami
Przyjmując takie ujęcie motywacji do treningu możemy problem rozwiązać stosując metodę małych kroków. Zaplanujmy trening na tydzień i załóżmy realny rezultat do osiągnięcia w przeciągu tego czasu (na przykład zgubienie kilograma tygodniowo). Po tygodniu powtórzmy wszystko od początku i tak przez kilka tygodni.
Po upływie dwóch miesięcy twoja waga zmniejszy się o 8-10 kilogramów – jest to wynik jak najbardziej możliwy, a to wszystko dzięki twojej systematycznej pracy. Każdy zrealizowany kroczek doda ci motywacji, dzięki której osiągniesz to, co planowałeś od dawna, ale zawsze motywacja okazywała się być zbyt słaba, aby wytrwać do końca.
Ale co dalej? Może się wydawać, że po osiągnięciu pożądanego wyniku przestaniesz ćwiczyć i twoja waga wróci do stanu poprzedniego. Prawdopodobnie tak się nie stanie, a to dzięki mechanizmowi siły nawyków. 10 tygodni to wystarczający czas, aby wyrobić nowe, lepsze nawyki. Uważaj – od tej pory dzień bez treningu może się okazać dla ciebie dniem straconym.
