Co daje nam codzienny trening? Masę korzyści. Warto więc rozbudzić w sobie motywację i przystąpić do działania. Tylko jak to zrobić?
Spis treści
Obudzić motywację
W jaki sposób obudzić w sobie motywację – na to pytanie próbowało odpowiedzieć wiele osób.
Powstało wiele artykułów i poradników, które podpowiadają różne sposoby, jednak żaden z nich nie gwarantuje powodzenia, a to dlatego, że każdy z nas jest indywidualną jednostką i potrzebuje indywidualnej motywacji.
Tak jak potrzebujesz zindywidualizowanego planu treningowego, tak sam musisz wypracować swój zestaw sposobów, które najbardziej motywują cię do ćwiczeń. Nie spiesz się, stworzenie czegoś naprawdę dobrego wymaga odpowiednio dużo czasu.
Jeżeli masz poczucie, że tracisz czas na analizę tego, co może pomóc ci się zmobilizować w chwilach słabości, powinieneś sobie uświadomić, że bez motywacji w treningu ani rusz. Najlepiej robić te dwie rzeczy równolegle. W końcu, żeby odkryć własny złoty środek, który zmotywuje nas do ćwiczeń, powinniśmy go wypróbować na sobie.
Stwórz własny motywacyjny zestaw do ćwiczeń
Od czego zacząć? Możesz poszukać inspiracji w poradnikach i Internecie. Być może któryś z proponowanych sposobów spodoba ci się na tyle, aby wypróbować go w swoim życiu.
Jeśli tylko wykażesz inicjatywę, znajdziesz wiele podpowiedzi, które warto wykorzystać. Jeśli te wskazówki działają na innych, jest spora szansa, że zadziałają także na ciebie.
Stwórz więc osobisty dziennik, w którym będziesz zapisywać zmiany w obrębie twojego ciała powstałe w wyniku treningu. Poszukaj własnej grupy wsparcia, która będzie cię wspierać w chwilach słabości i motywować do działania.
Znajdź partnera do ćwiczeń – razem łatwiej wytrwać w postanowieniu. Słuchaj motywującej muzyki. Powtarzaj jak mantrę motywujące afirmacje.
Przeglądaj blogi w poszukiwaniu jeszcze większej ilości fantastycznych wskazówek. Poszukaj metamorfoz i uwierz, że ty też tak potrafisz.
Zrozum, że to od ciebie i tylko od ciebie zależy jak będzie wyglądało twoje ciało. Nie poddawaj się, nawet jeśli zdarzyło ci się ponieść porażkę – jutro też jest dzień.
U mnie z motywacją zawsze było krucho, dokładnie to samo miała moja przyjaciółka, więc w końcu pewnego dnia stwierdziłyśmy, że będziemy chodzić razem na siłownię i wzajemnie się motywować :) teraz trzy razy w tygodniu zabieram ze sobą butelkę mojej ulubionej Piwniczanki, pakuję torbę i idę ćwiczyć :)
Motywacja… czasem tak z nią ciężko! Ja zaczęłam od zakupu stroju sportowego cuna, który bardzo mi się podobał. Może to głupie, ale początkowo na prawdę fajny strój motywował mnie do ćwiczeń, jednak teraz znów jakoś straciłam moc… :(