Księżyc był tematem wielu książek, naukowych hipotez, niektórzy przypisują mu magiczne właściwości. Okazuje się, że wpływ księżyca na człowieka nie znajduje się w sferze legendarnych wierzeń, ale rzeczywiście ma swoje podstawy.
Spis treści
Wpływ pełni księżyca na człowieka
W czasie pełni dzieje się wiele nieprzewidywalnych rzeczy. Jesteśmy bardziej nerwowi, wszystko “leci z rąk”, nic nie wychodzi. Zwiększa się frustracja. Pełnia oddziałuje na ciało i umysł. Zdarza się więcej narodzin, ale i więcej śmierci.
Ludzie częściej chorują, lekarze już dawno zauważyli, że pełnia wpływa na to, że jest więcej zawałów, więcej udarów, zaostrzają się choroby.
Również zdrowi ludzie cierpią z powodu księżyca. W czasie pełni gorzej śpimy, zdarzają się bardziej realistyczne sny, a nawet koszmary senne. Odczuwalny jest niepokój, zaostrzają się choroby umysłowe, gorzej znosimy depresję, mamy większą skłonność do smutku.
Okazuje się, że podczas pełni więcej ludzi popełnia samobójstwo. Tutaj być może jest źródło wielu legend o złowieszczym wpływie księżyca, oraz instynktowny lęk przed pełnią.
Dlaczego tak się dzieje?
Pełnia jest kulminacją faz księżyca. Stopniowo przez cały miesiąc wzrasta on. Wiadomo, że księżyc ma wpływ na przypływ i odpływ na ziemi. Ludzkie ciała są w większości zbudowane z wody, dlaczego część zmian zachodzących w organizmie być może jest związana z zawartością wody oraz jej rozłożeniem, jak również składem krwi.
Kobiecy cykl miesięczny jest również związany z księżycem. Przed okresem kobiety mają problem z nadmiarem wody zbierającej się w organizmie.
Księżyc ma również wpływ według niektórych naukowców na gospodarkę hormonalną człowieka.
Wraz ze wzrastaniem księżyca w organizmie niektóre hormony również mają tendencję do większej aktywności. Stąd intensywniejsze sny oraz większy popęd seksualny u niektórych ludzi.
Potwierdzeniem tej tezy jest fakt, że wraz z ubywającym księżycem zachodzi sytuacja odwrotna, napięcie zaczyna stopniowo opadać, a następnie znów stopniowo wzrastać, aż do następnej pełni.
Obserwuje siebie od kilku lat, miesiąc w miesiąc i tak mam niestety co miesiąc w pełni księżyca- brak radości życia, wielkie przygnębienie, problemy w tych dniach są o wiele wiele trudniejsze do rozwiązania a nawet wręcz nie do wykonania. Więc nauczyłem się wreszcie odpuszczać i teraz po prostu zamykam się przed światem na 2, 3 dni , leniuchuje i omijam robienie czegokolwiek trudnego. Przeczekuje po prostu. Po kilku dniach samoczynnie powraca pozytywna energia ?.