Ostatnio coraz częściej mówi się o medytacji. Zupełnie jakby nagle stała się ona kolejnym modnym sposobem na spędzenie wolnego czasu (obok jogi, crossfitu czy warsztatów gotowania).
Na temat korzyści płynących z medytacji można by pisać książki. Dzisiaj postanowiliśmy sprawdzić, czy to wszystko, co mówią, jest rzeczywiście prawdą i czy medytacja jest dobra dla każdego.
Na czym polega medytacja?
Spis treści
Gdybyśmy mieli sobie wyobrazić słowo „medytacja”, to zapewne większość z nas zobaczyłaby osobę siedzącą po turecku, z zamkniętymi oczami i wyprostowanym kręgosłupem.
Czy to już jest medytacja? Jak to zgrabnie kiedyś ujął Ajahn Chah (mistrz medytacji z Tajlandii): „Gdyby medytacja polegała tylko na siedzeniu, to nawet kurczaki w kurniku powinny być dawno oświecone”. Jest w tym wiele prawdy…
Medytować można i siedząc i stojąc, a nawet chodząc. Co więcej, nie trzeba mieć koniecznie zamkniętych oczu, wystarczy na przykład skupianie wzroku na jednej rzeczy. Bardziej niż postawa i konkretna technika liczy się natomiast to, co dzieje się w nas w środku.
Medytując, po prostu wchodzimy w tak zwany stan „obserwatora” – kogoś, kto patrzy i obserwuje swoje myśli, wszystkie, jakie tylko przychodzą. Bez oceniania i bez kontroli.
Czy trzeba ukończyć specjalny kurs, aby medytować?
Wiele osób sądzi, że medytacja polega na jakichś trudnych do opanowania technikach, które można opanować tylko podczas kursów, tudzież drogich wyjazdowych warsztatów, na które trzeba by pół roku zbierać fundusze, albo zagrać w Mini Lotka i pewnego dnia przeczytać na stronie minilotto.net, że nasze liczby zostały właśnie wylosowane! Nic bardziej mylnego…
Medytacja jest dla wszystkich, bez względu na wykształcenie oraz stan portfela. Nie trzeba nawet specjalnych poduszek, ani muzyki do puszczania w tle. Wystarczy chcieć sprawdzić medytację na sobie i znaleźć chwilkę w codziennym biegu. Najlepiej co rano i każdego wieczoru, bo właśnie wtedy najbardziej przydaje się wyciszenie umysłu i wejście w odpowiedni stan.
Co jeszcze daje nam medytacja?
Wbrew temu, co mówią niektórzy – medytacja nie sprawi, że nagle będziemy szczęśliwsi i że będziemy patrzeć na życie przez różowe okulary, a problemy nagle znikną. Regularne medytowanie pomoże nam stać się bardziej świadomymi siebie i świata dookoła.
Najczęściej jest tak, że zaczynamy zauważać, że ten głos w naszej głowie, który krytykuje, osądza, narzeka – to tylko jakiś program albo myśl – i wcale nie trzeba się z nim utożsamiać.
Nagle zdajemy sobie sprawę, że co prawda nie mamy kontroli nad tym, jakie myśli pojawią się w naszej głowie. Ale za to mamy stuprocentowy wpływ na to – na jakich myślach chcemy się skupiać – tych, które nas wspierają, czy tych negatywnych? Już sama świadomość tego daje nam ogromną wolność i wewnętrzny spokój.
A co dalej? Dalej jest praktyka codziennej uwagi. Przenoszenie medytacji do wszystkich czynności, jakie wykonujemy. W łatwy sposób sprawdzić samemu, czy nam to odpowiada.
Wystarczy, że podczas jedzenia będziesz się tylko skupiać na jedzeniu, podczas mycia naczyń – nie będziesz myślami nigdzie indziej, a podczas rozmowy z mężem – całą swoją uwagę poświęcisz mu i aktywnemu słuchaniu tego, co mówi. To jak? Podejmiesz wyzwanie? Koniecznie napisz w komentarzu jak wrażenia!
Warto przeczytać:
- Joga dla początkujących – [PORADNIK ROKU] jak ćwiczyć jogę dobrze!
- Co robić aby nie zachorować na raka?!
- Zdrowotne właściwości piwa [PORADNIK] miesiąca!
- Skutki uboczne popularnych zabiegów upiększających
- Pielęgnacja cery tłustej [22 SKUTECZNE] sposoby na tłustą cerę [PORADNIK]