Lumpeksy, szmateksy, a w Europie second-handy. Sklepy z odzieżą używaną to dynamicznie rozwijająca się branża. Szacuję się, że rynek ten zwiększa się w Europie o około dziesięć procent rocznie i w samej Polsce osiąga obroty rzędu pięciu miliardów złotych.
Sukcesy popularnych szmateksów determinuję moda na tak zwany styl vintage oraz niestety kryzys gospodarczy. Większość punktów sprzedaży zarówno w Polsce, jak i w krajach Europy Zachodniej działa w sieciach. Mają one własne sortownie i wyłącznych dostawców.
Jakość odzieży oferowana w takich sklepach jest absolutnie różnorodna. Od tanich zużytych ubrań do wyjątkowych okazji od Armaniego. Jakie perełki można znaleźć w tego typu sklepach, na przykład w Berlinie możecie przeczytać choćby na blogu Polishszik.pl.
Dynamika wzrostu tego typu sklepów wynika też z łatwości i stosunkowo niewielkich nakładów finansowych, jakie ponieść trzeba przy założeniu lumpeksu.
Otwarcie takiego sklepu w warunkach Polskich to koszt około trzydziestu tysięcy złotych, zaś obroty w zależności od lokalizacji i jakości towaru mogą wynieść do dwudziestu tysięcy złotych tygodniowo. Łatwo zatem obliczyć, jak szybko otrzymujemy zwrot zainwestowanych środków finansowych.
Samo prowadzenie sklepu od strony formalnej nie odbiega poziomem komplikacji od klasycznej działalności gospodarczej. Istotą osiągania zysku jest częsta wymiana towaru, dobra promocja i jeszcze lepsza cena. W większości sklepów w Europie całość ekspozycji wymieniana jest przynajmniej raz w tygodniu.
Dzięki temu klient mam nieustanny dostęp do nowego, świeżego towaru i powód, aby odwiedzać sklep. System cen jest tak skonstruowany, aby taktycznie osiągać cel ilościowy niejakościowy. O ile do markowych butików, klient ma przyjść po konkretny, to w lumpeksie ma mówiąc mało elegancko „grzebać”.
Wbrew powszechnej opinii obroty second – handów nie nakręcają już tylko najbiedniejsi. Lumpeksy stały się dla wielu przedstawicieli klasy średniej sposobem na spędzanie wolnego czasu. Moda na vintage została ponadto rozpropagowana przez topowe magazyny modowe i przedstawicieli ze świata elit.
Styliści z Vogue czy Elle już dawno zaczęli ubierać modelki w ciuchy, które swoje największy sukcesy notowały we wczesnych latach osiemdziesiątych. Efektem był wzrost zainteresowania modą z poprzedniego wieku i rosnąca popularność second – handów wśród młodzieży oraz zamożniejszych warstw klasy średniej.
Wybrane specjalnie dla Ciebie: